Forum o sprawach naszej sekty i nie tylko
Nieprawda. Po prostu nie było prawie żadnego odzewu na blogu, dlatego tu nie zaglądałem, bo straciłem nadzieję. Staram się to jakoś rozruszać, ale już nie mam pomysłu jak dotrzeć do ludzi żeby aktywnie brali w tym udział, zwłaszcza że 3Ga już nie istnieje jako całość. ale cóż, nie będę się poddawał i będę dalej umieszczał rzeczy na blogu, pisał tutaj oraz sukcesywnie dopisywał rozdziały nowej książki. może się uda
No dobra, widzę, że mój optymizm był jakby przedwczesny...
Łał, po roku wreszcie przypomniano sobie o forum. Jestem naprawdę wstrząśnięta.
Nienawiść to pierwsze stadium poddania się. Ale ok, róbta co chceta i nie rezygnujta, Bezimienna Istoto Od Kota, Który Zwie Się Leon.
Nie, przepisanie się do innej klasy oznaczałoby rezygnację. Jednocześnie przyznałabym się do tego, że jestem zbyt słaba na tą klasę. A ja nie lubię się poddawać.
Bezimienna Istoto Od Kota Leona, kto Cię opuszcza? Przecież ja Cię nigdy nie opuszczę, nie ma tak dobrze...
Ja też nienawidzę tych rzeczy, które wymieniłaś. No, może matma jest znośna. Przenieś się do humana, jeszcze nie jest za późno...
Ja też Wam odpiszę. Ile razy zaglądam na internet, tutaj też patrzę, czy ktoś może coś napisał...
Może to dziwnie zabrzmi, ale opuszczacie mnie... Ja nie mam GG...
Nienawidzę szkoły!!! I nienawidzę matmy!! I fizyki... Po prostu nie mam już sił...
Wow, ktoś odpisał! I to nawet Kamyk! Wooow...
Też chętnie pogadam, ale nie mam pojęcia, w jakich godzinach jesteś na gg...
Ależ oczywiście, że ktoś odpisze. Właśnie to uczynię. Ja tu będę zawsze. A w mieście zwane wrocloviem żyję, co chyba widać, ale chyba nie o taki typ donosów chodziło. Jeśli ktos jest naprawdę zainteresowany to chętnie pogadam na GG: 8097506. pozdrawiam:)
Świat się wali. Widzę, że znowu muszę sama ratować to, powiedzmy, z braku lepszego słowa, forum, bo wszyscy są strasznie zajęci, na czele z szanownym Kamyczkiem.
Oczywiście, wszystko da się zrozumieć, szkoła i te inne bzdety. Ale jakoś nie wierzę, żeby na przykład w takim Wrocławiu internetu nie było (a czekam na donosy z miasta nad Odrą, choć rzecz jasna, nie tak niewyobrażalnie mocno i bardzo, jak niektórzy sobie JESZCZE wyobrażają).
Najwyraźniej forum upadło po raz kolejny, ale osobiście nie umiem się z tym pogodzić. Więc jak widać, piszę sobie, bo akurat mam chwilę wolną i nie mam nic lepszego do roboty. Za chwilę przestanę, co jest dość logiczne i co pewnie nikogo nie obchodzi, bo nikt tu nigdy nie zagląda...
No, fajnie...
Się napisałam.
To naprawdę miłe, że ktoś odpisze! Dziękuję!
Mariola wcale nie upadła, głupi jesteś! Niedawno mi Paulina C. mówiła, że Marek Wolf to przeżytek i że ona dalej wyznaje kult Marioli. A zapewne nie jest jedyna...
Mariola dawno upadła. Pokonał ją Marek Wolf. A Cec gdzieś dziwnie wsiąkł...
Nie sądzę, część wyznawców Marka Wolfa porzuciła tę wiarę i wśród dużej części naszej klasy zapanował kult Marioli.
Ale widzę, że trochę spuściłeś z tonu, więc może się nie przerzucę na Mariolę.
Nie! To miała być tylko nowomowa WolfGangu! Aha, jeszcze jedno: wiara w Marka Wolfa jest na całe życie.
Dziękuję Ci, Bezimienna Istoto Od Kota Leona, ja jestem aktywna, czynna, jak Etna...
Co do Leona, nie dziwię się, że się nie dawał głaskać. Głaskanie jest czasem równie uciążliwe jak pchły. A szczególnie uciążliwe, jak ma się pchły, chociaż ja tego nie mówię z własnego doświadczenia...
Aktywność Kamyka jest pod zdechłym Azorkiem. Ciągle wchodzę na boga i ciągle nic!
Nie wiem też, dlaczego, Kamyk, piszesz: my. Podobno mówią tak ludzie, którzy mają "ego rozdęte do monstrualnych rozmiarów" (piękna myśl, naprawdę). Chyba że piszesz my, znaczy WolfGang. No i używanie słów mało znanych typu "paradygmat" ma pewnie na celu podświadomą (lub nie) chęć zaimponowania niebywałą mądrością i słownictwem, ale "nie ze mną te numery, Bruner", bo jak się mówi do pospólstwa, za które WolfGang uważa takie biedne żuczki jak ja czy Bezimienna Istota Od Kota Leona, to się mówi ich językiem... Poza tym od czego jest słownik.
I tak nawiasem, wcale nie musimy Wam wierzyć! Niech się WolfGang cieszy, że ja się jeszcze na Mariolę nie przerzuciłam! Bo mogę, a co! Jak się wkurzę, to przestanę być wyznawczynią Marka Wolfa i zacznę tak sypać wizwiskami, że jeszcze zatęsknisz za "leniem"...